BEZY BEZ JAJ, oczywiście :) Robiłam je z myślą "jeśli to się uda, to nie ma na świecie rzeczy niemożliwych".. no i stało się- bezy wyszły idealne, a na świecie nie ma rzeczy niemożliwych! :) Takie bezy są potrójnie genialne: 1. są pyszne, 2. nie zawierają produktów odzwierzęcych, 3. nic się nie marnuje- wykorzystujemy zalewę po ciecierzycy, która normalnie pewnie zostałaby wylana do zlewu.
-3/4 płynu (zalewy) po ciecierzycy ze słoika lub puszki- nie lubię puszkowanych produktów więc jak tylko w Biedronce pojawiła się ciecierzyca w szklanym słoiku, musiałam ją kupić :)
-3/4 szklanki drobnego cukru+ 1 opakowanie cukru waniliowego,
- Zalewę z ciecierzycy ubijaj mikserem aż uzyska konsystencję ubitych na sztywno białek.
- Do ubitej zalewy dodawaj stopniowo mąkę i cukier (ja dodawałam po 1 łyżeczce) cały czas miksując. Cały proces może zająć ok. 15-20 minut, cukier musi się dobrze rozpuścić.
- Gotową masę wykładaj na papier do pieczenia za pomocą szprycy, rękawa do kremu lub łyżki. Kształt i wielkość- dowolne :)
- Piecz (a właściwie: susz) w piekarniku ok. 1,5 godziny w temperaturze 100 stopni z funkcją termoobiegu. Długość suszenia zależy od wielkości bez.
- Po wysuszeniu odczekaj aż bezy wystygną- dopiero wtedy stają się kruche.
trochę spóżniony ten post, aquafaba jest modna już jakiś rok.
OdpowiedzUsuńWidocznie nie jestem na czasie :)
UsuńPozdrawiam! :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńteż nie przepadam za puszkami, mam wrażenie, że wszystko przesiąka tym metalowym smakiem, muszę poszukać tych w słoiku :) jak zrobiłam takie bezy, nikt nie zorientował się, że nie ma w nich jajek - polecam :)
OdpowiedzUsuńPolecam ciecierzycę w słoiku z Biedronki- jest pyszna.
UsuńU mnie też wszyscy zgodnie stwierdzili, że bezy są nie do rozróżnienia :)